Dwadzieścia cztery godziny Męki naszego Pana Jezusa Chrystusa

24 godziny Gorzkiej Pasji Naszego Pana Jezusa Chrystusa przez Luizę Piccarretę, Małą Córkę Bożej Woli

Siódma Godzina
Od 9 do 10 AM

Jezus ukoronowany cierniem, znieważony i wyśmiewany. Ecce Homo! Skazany na śmierć przez Piłata

Przygotowanie przed każdą godziną

Jezu, moja nieskończona miłość! Im dłużej na Ciebie patrzę, tym bardziej rozumiem, co cierpisz. Jesteś już jedną raną, nie ma na Tobie żadnego niezranionego miejsca. Katowie są wściekli, że jeszcze z takim męczarnym wyglądem patrzyasz na nich z miłością. Twoje kochające, łagodne i urokliwe spojrzenia to tyle głosów, ile chce więcej cierpienia i nowych męk. Henchmeni nie tylko dlatego, że są nieludzkimi, ale też niezświadomie napędzani Twoją miłością, postawiają Cię na nogi, aby zadać nowe cierpienie i jeszcze gorzej ból. Ale Ty, nie mogąc stać na nogach, ponownie padajesz w swoją krew. Twoje męczennicy, wściekli tym, podnoszą Cię kopnięciami i uderzeniami i ciągają do miejsca, gdzie masz być ukoronowany cierniem.

Jezus Ukoronowany Cierniem

Jezu, jeśli nie podtrzymasz mnie swoim miłosnym spojrzeniem, to już nie mogę widzieć Twojego cierpienia. Drżenie przechodzi przez moje serce i duszę, serce bije, czuję się blisko śmierci. Jezu, Jezu, pomóż mi!

Zdaje mi się, że mówisz:

"Moje dziecko, odwaga! Nie pominij nic z tego, co cierpiałem i zwróć uwagę na moje nauki. Muszę odnowić całego człowieka. Winą koronował go wstydem i hańbią tak, że nie może stanąć przed Moją Majestatem; winą zdziesiącił go i pozbawił wszelkich praw do honoru i chwały. A więc będę ukoronowany cierniem, aby odnowić koronę na czole człowieka, przywrócić mu wszystkie prawa i dać mu jego honor i chwałę. Moje cierniki będą głosami pokuty i wyznania przed Moim Ojcem za tak wiele grzechów myśli, szczególnie tych z pychy; będą promieniami światła dla każdego stworzonego ducha i modlitwami wstawienniczymi, aby dzieci ludzkie nie znieważały Mnie. A więc połącz się ze Mną, wstawiaj się i pokutuj ze Mną."

Mój Jezu, Twoi okrutni wrógowie zmuszają Cię do siadania, owijają starym purpurowym płaszczem, robią koronę z cierniu i kładą ją na Twój boski głowę z diabelską furią. Potem biorą patyki, biją Ciebie i pozwalają ciernikom wnikać do Twojego czoła, czasami nawet do oczu, uszu, mózgu i szyi.

Moja droga, jakie męki, jak nieopisalne cierpienie! Ile okrutnych śmierci przeżyłeś! Twoja krew już płynie po Twym twarzy tak, że prawie nic innego niż krew nie jest widoczne. Mimo tych cierni i krwi, Twój najświętszy oblicze świeci się łagodnością, miłością i pokojem. Aby zakończyć tę komedię, dają Ci trzcinę jako berło, a teraz może zacząć się ich wyśmiewanie. Witają Cię jako Króla Żydów, biją Twoją koronę i daje Ci policzki.

Ty milczysz i tym samym odkupujesz ambicję tych, którzy dążą do władzy i godności, spełniając pokutę za te, które zachowują się niegodziwie w wysokim stanowisku i pozycji, stając się ruchem ludów i duszy im powierzonych.

Trzciną, którą trzymasz w ręku, odkupujesz tak wiele dzieł, które są dobre, ale bez wewnętrznego ducha, nawet te, które czynione są ze złym zamiarem. Cierpiąc na śmieszność i pogardę, odkupujesz tych ludzi, którzy profanują, pogniewają się i drwią z najświętszych rzeczy.

Jezu, mój Królu! Twoi wrogowie kontynuują swoje znieważenia, krew płynie tak obficie z Twojej najświętszej głowy na Twój twarz, że słabo słyszę Twój słodki głos. O I chciałbym położyć swoją głowę pod te ciernie, aby poczuć ich kłucia.

Jezu, jak piękny jesteś w środku tych tysiąckrotnych męczarni! Wygląda na to, że mówisz do mnie:

"Moje dziecko, niech te ciernie powiedzą, że chcę być ustanowiony Królem Serc, bo wszelka władza należy do Mnie. Weź moje ciernie i rani swoje serce nimi. Niech to, co nie należy do Mnie, wypływa z niego. Zostaw ciern w swoim sercu jako pieczęć, że jestem Twoim Królem, aby nikt inny nie zajął miejsca we Ciebie. Obejdź wszystkie serca. Raniąc je moimi cierniami, niech dym pychy i wszelkie brudno, które zawierają, ucieknie z nich, aby każdy ustanowił Mnie Królem."

Moja miłość, moje serce ściska się, gdy muszę Cię opuścić. Niech Twoje ciernie wejdą do moich uszu, aby słyszeć tylko Twój głos, do moich oczu, aby patrzeć tylko na Ciebie, do mego ust, aby mój język milczał wobec wszystkiego, co mogłoby Cię urazić, i miał wolność chwalić i wielbić Cię we wszystkich ludzi. Jezu, mój Królu! Otocz mnie swoimi cierniami, aby chroniły mnie, broniły i zawsze przypominały mi o Tobie.

Teraz wycieram Twoją krew i łaskotę Cię, bo widzę, że Twoi wrogowie prowadzą Cię ponownie do Piłata, który skazuje Cię na śmierć. Moje cierniem koronowane Zbawco, pomóż mi, aby mogłem kontynuować Twój ścieżkę męki.

Jezus przed Piłatem po raz drugi

Moje biedne serce, ranione przez miłość i przebite Twoją cierpieniem, nie może żyć bez Ciebie. Dlatego szukam i znów znajdę Cię przed Piłatem.

Jak straszliwy widok! Niebo drży, piekło trzęsie się z lęku i gniewu jednocześnie. Życie mojego serca, moje oczy nie mogą Cię zobaczyć bez zbliżenia do śmierci. Ale Twoja porywająca miłość nakazuje mi patrzeć na Ciebie, aby w pełni zrozumieć Twój ból. I patrzę na Ciebie ze wzdychaniami i łzami. Jezu, jesteś jeszcze pozbawiony ubrania. Zamiast szaty widzę Cię odzianego we krwi. Twoja ciało wiszą w kawałkach, kości są odsłonięte, Twój najświętszy twarz jest już niepoznawalny. Ciernie wkradły się do Twojej głowy aż do oczu. Widzę tylko krew płynącą na ziemię, pozostawiając krwawy strumień za Twoimi krokami.

Jesteś już niepoznawalny, jesteś tak zmęczony, osiągnąłeś najniższy poziom upokorzenia i największy stopień cierpienia. Och, z trudem wytrzymuję widok Ciebie! Och, chciałbym Cię wyrwać spod władzy Piłata, zamknąć w swoim sercu i dać odpoczynku. Jak bardzo chciałbym uleczyć Twoje rany miłością Twój, zalać cały świat Twoją krwią, zanurzyć wszystkie dusze w niej i poprowadzić je do Ciebie jako łupy Twojego cierpienia.

Najcierpliwszy Jezu, ledwie możesz na mnie spojrzeć przez cierniste korony, aby ze mną mówić:

"Moje dziecko, wejdź w te moje związane ramiona, skłóń głowę do mojego piersi i poczujesz najintensywniejszy i gorzki ból. Co widzisz zewnętrznie na moim ciele ludzkim jest tylko przelewem wewnętrznej męki. Uwagaj na bicie mego Serca, a zauważysz, że odkupiam niesprawiedliwości wielu władców, ucisk ubogich i niewinnych, którzy są ścigani za winne. Odkupiam pychę tych, którzy, aby utrzymać swoją godność, pozycję, bogactwo, nie lękają się popełniać każdego przestępstwa i czynić niesprawiedliwość swoim sąsiadom, bo zamykają oczy przed światłem prawdy.

Chcę tymi moimi cierniami rozszarpnąć ich pychę i przez dziury, które tworzą w mojej głowie, ułatwić sobie drogę do ich ducha, aby wszystko tam ustawić według duchowego prawdy. Jeśli stoję tak głęboko upokorzony przed tym niesprawiedliwym sędzią, to dzięki temu wszyscy zrozumieją, że tylko cnota nadaje tę godność, która czyni człowieka królem nad samym sobą. Chcę nauczyć wszystkich władców, że tylko cnota połączona ze sprawiedliwym umysłem czyni ich godnymi i zdolnymi do prowadzenia i rządzenia innymi. Wszystkie godności bez cnoty są natomiast niebezpiecznym i żałosnym darem. Córko moja, niech me dzięki za odkupienie idą do twojego serca i kontynuuj obserwować moje cierpienia."

Gdy Piłat widzi Ciebie tak okrutnie pobity, drży i wykrzykuje z emocją:

"Czyż możliwe jest, że taka brutalność może znajdować się w sercu człowieka? Prawdziwie, kiedy skazałem oskarżonego na bicze, nie było to moja wola, aby był on traktowany w ten sposób." Całkowicie zdezorientowany i nie mogąc dłużej patrzeć na twój bolesny twarz, odwraca od Ciebie swój wzrok. Aby znaleźć bardziej przekonujące powody do uwolnienia Ciebie spod rąk Twoich wrogów, ustawia nowe przesłuchanie z Tobą.

"Powiedz mi, co zrobiłeś? Twój lud oddał Cię w moje ręce. Czy naprawdę jesteś królem? A jakie jest Twoje królestwo?"

Nie odpowiadasz na te pilne pytania Piłata, mój Jezu. Całkowicie poświęcony sobie, myślisz tylko o zbawieniu mojej biednej duszy za taką wielką cierpienie.

Ponieważ Piłat nie otrzymuje odpowiedzi, dodaje:

“Czyż nie wiesz, że jestem w stanie uwolnić Cię lub skazać?”

A Ty, moja miłość, który chcesz, aby światło prawdy świeciło w duchu Piłata, odpowiadasz:

"Nie miałbyście żadnej władzy nad Mną, gdyby nie została wam dana z góry. A ci, którzy oddają Mnie w wasze ręce, mają większy grzech."

Ecce Homo!

Poruszony łagodnością Twojego głosu, Piłat, pod wpływem wzburzenia, postanawia pokazać Cię swoim wrogom z tarasu sądu. Nadzieja się, że serca ich poruszy litość, gdy ujrzą Cię tak okrutnie pobitego. Tak chce Cię uwolnić.

Bolesny Jezu! Serce mi drży, kiedy na Ciebie patrzę. Z trudem krok po kroku idziesz za Piłatem, zgięty pod drabiną cierniową. Krew oznacza Twoje ślady. Gdy wychodzisz, widzisz tłum w zamieszaniu, żądnie oczekujący na Twój wyrok. Piłat nakazuje ciszę, aby przyciągnąć uwagę wszystkich i być zrozumianym przez każdego. Drżąc, chwyta za dwa rogi Twojego purpurowego płaszcza pokrywającego Cię piersi i barki, rozdziela je tak, żeby wszyscy mogli zobaczyć jak Cię pobito, a następnie mówi głośno:

“Ecce homo! Patrzcie, jaki człowiek! Patrzcie, już nie ma kształtu człowieka. Spójrząć na Twoje rany; jest nierozpoznawalny. Jeśli zrobił coś złego, to za to wystarczająco cierpiał, nawet więcej niż dostatecznie. Już żałuję, że kazałem go bić. Niech więc go uwolnimy.”

Jezu moja miłość, pozwól mi Cię przyjąć. Pod ciężarem takiego okrutnego cierpienia nie możesz już stać na nogach i chwiejasz się. Ach, w tym uroczystym momencie decyduje się Twój los. Po słowach Piłata nastaje głęboka cisza na niebie, na ziemi i w piekle. Natychmiast potem, jakby jednym głosem, krzyk wybucha z wszystkich gardł:

"Ukrzyżujmy Go, ukrzyżujmy Go! Chcemy, żeby umarł!"

Jezu moje życie, widzę jak umierasz. Krzyk śmierci wstaje z Twojego serca. O pozwól mi, proszę Cię, umrzeć razem z Tobą! Ty, mój cierpiący Jezu, mów do mnie poruszony moją bolesnością:

"Dziecko, skłon głowę ku Mojemu Sercu i weź udział w Mojych cierpieniach i dziele odkupienia. Chwila jest uroczysta: to decyzja o mojej śmierci lub śmierci ludzkości. W tym momencie dwa nurty wpadają do Mojego Serca. W jednym są dusze, które chcą Moją śmierć, aby znaleźć w Mnie życie. Przyjmując za nie śmierć, wyrywam je z wiecznej potęgi i bramy Królestwa Niebieskiego otwierają się, by ich przyjęły. A w drugim nurcie są ci, którzy chcą Moją śmierć ze nienawiści i tym samym pieczętują swoją potępienie. Moje serce jest rozdarte. Upadek każdej z tych dusz jest nieopowiedzianie bliski Mi. 'Bolesne męki otaczają Mnie' (Ps 17:6). Ach, moje serce już nie może wytrzymać tych gorzkich bólów. Czuję śmierć tych dusz każdym biciem Mojego Serca, każdym oddechem i powtarzam raz po razie: 'Czy tak wiele krwi będzie przelane na marne? Czy cierpienia, które przeżywam, będą daremne dla takich wielu?'¹

O dziecko, podtrzymaj Mnie, nie mogę więcej! Udziel się Moich męk. Niech Twoje życie będzie ciągłą ofiarą na ratunek dusz i ulżeniem moim sercu rozrywającym ból."

Jezu, niech Twe cierpienia będą moimi, a Twój czyn odkupieńczy znajdzie w mnie oddźwięk.² Ale widzę, że Piłat jest zły i to go napędza do wykrzyknięcia:

"Jakiego króla mam ukrzyżować? Nie znajduję w nim winy." A Żydzi krzyczą tak, że drży powietrze:

"Nie mamy innego króla niż cesarz. Jeśli tego wypuścisz, nie jesteś przyjacielem cesarza. Ukrzyżuj go, ukrzyżuj!"

Skazany na śmierć przez Piłata

Piłat, który już nie wie, jak sobie pomóc, każe przynieść mu misę z wodą ze strachu o utracenie urzędu i myje ręce mówiąc:

“Jestem niewinny krwi tego sprawiedliwego człowieka.” A Żydzi ponownie wykrzyczują:

„Niech jego krew będzie na nas i na naszych dzieci!”

Wiedząc, że Ty, mój Jezu, jesteś skazany, wybuchają radością, klaskają w dłonie i krzyczą z radoscia. W międzyczasie, mój Jezu, odkupiasz tych, którzy stojąc na wysokościach ze strachu przed człowiekiem i aby nie utracić swoich urzędów, potępiają najświętsze prawa bez troski o upadek całych narodów. Odkupiasz także tych, którzy popierają złodziei i skazują niewinnych. Odkupiasz również tych, którzy prowokują boski gniew, aby ich ukarać po winie.

Ale podczas odkupienia Twoje serce krwawi, bo widzisz z góry, że wybrany lud będzie uderzony klątwą nieba. Żydzi sami sobie to wybrali i pieczętowali tę klątę Twą krewią, którą na siebie przywołali.

Jezu, moje serce słabnie. Pozwól mi je trzymać w rękach i niech Twoje odkupienie stanie się moim. Tylko Twoja miłość dąży do wyższych rzeczy. Niewinny szukasz krzyża. Moje życie, będę Ci śledził. Odpocznij chwilkę w moich ramionach. Potem razem pójdziemy na Golgotę. Tak zostań ze mną i błogosław mi.

Rozważania i praktyki

przez św. o. Annibalego Di Francia

Od 9 do 10, koronowany cierniem, Jezus jest drwiony jako król i poddawany nieznanym dotąd zniewagom i bólom. W szczególny sposób naprawia grzechy pychy. A my—czy unikamy uczuć pychy? Czy przypisujemy Bogu dobro, które czynimy? Czy uważamy się za niższych od innych? Czy nasz umysł jest zawsze pusty od jakiejkolwiek innej myśli, aby dać miejsce łasce? Często nie dajemy miejsca łasce, trzymając swój umysł pełnym innych myśli. Potem, ponieważ nasz umysł nie jest całkowicie wypełniony Bogiem, sami sobie powodujemy

Diabeł ma nas zmartwić i może nawet podżegać pokusy. Gdy umysł nasz jest pełen Boga, gdy diabeł do nas zbliża się, nie znajdując miejsca, ku któremu mogłby skierować swe pokusy, zmylony ucieka. W rzeczywistości święte myśli mają taką moc przeciwko diabłu, że kiedy on chce się do nas zbliżyć, rani go jak wiele mieczy i odrzuca.

Dlatego niesprawiedliwie żałujemy, gdy umysł nasz jest zmartwiony i pokuszany przez wroga. To nasza biedna czuwałość skłania naszego wroga do atakowania nas. On szpieguje naszy umysł, aby znaleźć małe luki i zaatakować nas. Zamiast więc ulżyć Jezusowi świętymi myślami i usunąć z Głowy Jego ciernie, niewdzięczni wbijamy je głębiej, powodując, że bardziej ostro odczuwa kolce. W ten sposób Łaska pozostaje niespełniona i nie może wykonać swego świętego inspirowania naszego umysłu.

Wiele razy robimy nawet gorsze. Gdy odczuwamy ciężar pokus, zamiast przynieść je do Jezusa i uczynić z nich snop, aby go spalił Ogień Jego Miłości, martwimy się, smutkujemy i rozmyślamy właśnie nad tymi pokuszami. Dlatego nie tylko nasz umysł pozostaje zajęty złymi myślami, ale całe nasze biedne istnienie jest jakby namoczone w nich; i tak prawie cud byłby potrzebny od Jezusa, aby nas uwolnić. A Jezus patrzy na nas przez te ciernie i, wołając do nas, wydaje się mówić: „Ach, moje dziecko, ty sam nie chcesz przyczepiać się do Mnie. Gdybyś natychmiast przyszedł do Mnie, pomógłbym ci uwolnić się od zmartwień, które wróg wniósł do twojego umysłu, i nie sprowadziłbys mnie tak bardzo na twój powrót. Poprosiłem o pomoc od ciebie, aby być uwolnionym od takich ostrych cierni; ale czekałem daremno, bo byłeś zajęty pracą, którą wróg ci dał. O! Jakbyś mniej pokuszany był, gdybyś natychmiast przyszedł do moich ramion. Wtedy, bacząc Mnie a nie ciebie, wróg od razu opuściłby cię.”

Mój Jezusze, niech Twoje ciernie zapiecztują moje myśli w Twym Umysle i uniemożliwią wrogowi powodowanie jakiejkolwiek pokusy.

Gdy Jezus czyni się odczuwalnym w naszym umysłu i sercu, czy odpowiadajemy na Jego Inspiracje, albo je zapominamy? Jezusa drwią jako króla. A my—czy

szanujemy wszystkie święte rzeczy? Czy używamy całej powagi, która im należy, jakbyśmy dotykali samego Jezusza Chrystusa?

Mój koronowany Jezu, niech poczuję Twoje ciernie, aby z ich kolców poznać, ile Cierpisz, i aby ustanowił Cię Królem całego mojego ja.

Pokazany z balkonu, Jezus jest skazywany na śmierć przez ludzi, którzy go tak bardzo kochali i od niego tyle korzystali.

Kochający Jezusa przyjmuje śmierć dla nas, aby dać nam Życie. A czy jesteśmy gotowi zaakceptować jakąkolwiek ból, aby Jezus nie był obrażany i cierpiał? Ból musi być przyjęty, aby Jezus nie cierpiał. I ponieważ On nieskończenie Cierpiał w swojej Ludzkości, a my musimy kontynuować Jego Życie na ziemi, musimy odpowiadać bólom ludzkiej natury Jezusa Chrystusa naszym własnym bólem.

Jak możemy współczuć bólom, jakie Jezus cierpi, widząc wiele dusz wyrywanych z Jego Serca? Czy robimy jego bóle naszymi własnymi, aby go ulżyć we wszystkim, co on cierpi? Żydzi chcą go ukrzyżować, żeby umarł jak zbrodniarz i by jego imię zostało wymazane z twarzy ziemi. A my staraamy się, żeby Jezus żył na ziemi? Naszymi czynami, naszym przykładem, naszymi krokami musimy włożyć Boże Znaczenie w świat, aby Jezus był rozpoznawany przez wszystkich i aby jego Życie miało Bożą Odzwukę, słyszaną od jednego końca świata do drugiego. Czy jesteśmy gotowi oddać swoje życie, żeby ukochany Jezus został ulżony we wszystkich obraźliwościach, czy raczej naśladujemy Żydów, ludzi tak bardzo ufawianych—prawie jak nasze własne dusze, które są tak miłowane przez Jezusa—and krzyczymy z nimi, „Crucifigatur” [niech będzie ukrzyżowany]?

Mój skazany Jezu, niech Twoja skaza stanie się moją własną, którą przyjmuję dla miłości do Ciebie. A żeby Ci pocieszyć, ciągłe wylewam siebie w Tobie, aby Cię wprowadzić w serca wszystkich stworzeń, aby Cię uczynić znanym wszystkim i dać Twoje Życie wszystkim.

¹ Parafraza wersetu psalmu: Jakie korzyści w wylawaniu mojej krwi? Ps.30,10.

² tzn. dusza naśladuje ich.

Ofiara i Dziękczynienie